Branża hotelarska rośnie i stawia na Internet
Branża hotelarska w Polsce rośnie, a nastroje hotelarzy mimo niepewnej sytuacji gospodarczej w Europie są pełne optymizmu. Co trzeci badany twierdzi, że mistrzostwa Euro 2012 przyniosą zysk, a jedna czwarta podkreśla, że promocja w Internecie będzie dla nich jednym z priorytetów w obecnym roku.
To niektóre z wniosków płynących z badania przeprowadzonego przez eholiday.pl, Instytut Hotelarstwa i miesięcznik „Hotelarstwo”. W badaniu przeprowadzonym w dniach 19-27 stycznia br. wzięło udział 1048 hoteli i obiektów noclegowych znajdujących się w bazie serwisu eholiday.pl.
Niemal trzy czwarte (73 proc.) badanych uważa, że rok 2012 będzie dla nich dobry (53 proc.) lub bardzo dobry (20 proc.). Przeciwnego zdania jest zaledwie 10 proc. obiektów, a 17 proc. ankietowanych obiektów uznało, że br. będzie„ taki sam jak zwykle”. Co trzeci ankietowany twierdzi, że zbliżające się Mistrzostwa Europy w piłce nożnej będą dla niego korzystne. Hotelarze nie zauważyli jednak, by przewodnictwo Polski w radzie UE przełożyło się na większą liczbę gości.
Pytanie o priorytetowe działania jakie będą w roku 2012 prowadzili w swych obiektach hotelarze, przyniosło dwie niemal równorzędne odpowiedzi: 29 proc. za priorytetowe uznało „ rozwój i poprawę jakości obsługi gości”, a 26 proc. „rozwo?j obecności w Internecie”. 18 proc. obiekto?w ma zamiar zwiększyc? „wydatki na reklamę i marketing”, 12 proc. mys?li o rozbudowie – zwiększeniu liczby pokoi/ło?żek, a 11 proc. chce „zwiększyc? poziom sprzedaży/przychodo?w”. Tylko 3 proc. obiekto?w ma zamiar szkolic? personel. O zwiększeniu zatrudnienia mys?li jedynie 1 proc. ankietowanych.
O ile wiadomo było, że bezpośrednio na wydarzeniach związanych z prezydencją Polski zarobią nieliczne hotele, o tyle sprawa Euro 2012 jest otwarta. Zarezerwowane są bazy i hotele dla rodziny UEFA, ale kibice wciąż dokonują rezerwacji i do ostatniego gwizdka turnieju w Polsce będą szukali noclegu. Oczywiście premię mają obiekty zlokalizowane w pobliżu stadionów i tras komunikacyjnych, jednak wszystko zależy od pomysłu na przyciągnięcie gości, inwencji oraz cen – ocenia Mariusz Wojciechowski, prezes Grupy eholiday.pl.
Liczba deklarujących inwestycje w obiekty nie jest mała, mimo że na rynku jest wystarczająco dużo miejsc noclegowych i już teraz większość obiektów martwi się o to jak zapełnić istniejące pokoje. Wydaje się jednak, że to już koniec wielkiej fali inwestycyjnej. Od kwietnia 2007 r., tj. od chwili ogłoszenia o organizacji Euro w Polsce, do rozpoczęcia mistrzostw samych hoteli przybędzie w Polsce ok. 600, czyli rynek wzrośnie o ponad 25 proc. A przecież rozwijają się też, chociaż w znacznie wolniejszym tempie, inne obiekty noclegowe, przede wszystkim: apartamenty, hostele, domy gościnne i weselne z pokojami – uważa Andrzej Szafrański, redaktor naczelny miesięcznika „Hotelarstwo”.
Źródło:PR