Tragedia polskiego autokaru w Niemczech
Tragedia polskiego autokaru na nowo uruchomiła dyskusję o kontrolach pojazdów oraz kierowców przed planowanym wyjazdem w trasę.
Przypomnijmy autokar, którym podróżowało 47 Polaków rozbił się pod Berlinem. Niestety w wyniku tragedii zginęło 13 osób, a 30 zostało rannych.
W autobus uderzył rozpędzony mercedes, który chciał włączyć się do ruchu, niewykluczone, że wpadł w poślizg na śliskiej nawierzchni przy zbyt dużej prędkości. Polski kierowca stracił panowanie nad pojazdem i uderzył nim w filar wiaduktu.
Autokar wracał z wycieczki z Hiszpanii do Złocieńca w województwie zachodniopomorskim. Podróżowali nim pracownicy z osobami towarzyszącymi Nadleśnictwa Złocieniec.
Autokar należał do firmy przewozowej Pol-Bus. Właściciel firmy Tomasz Sochacki zapewnił, że stan techniczny pojazdu był bez zarzutów.
Właściciele innych firm przewozowych stwierdzili, że stan techniczny pojazdów w ostatnich latach bardzo się poprawił i praktycznie nie ma skarg na przewoźników. Pojazdy są nowoczesne techniczne i komfortowe, a wypadki są spowodowane przez sytuacje losowe, a nie z zaniedbań firm przewozowych.
Sprawę wypadku obecnie bada policja.