Upadek Polbanku – przepowiednia czy proroctwo?
Poniżej tekst pisma skierowanego do Polbanku dnia 9 marca 2011 (reklamacja, nr sprawy 92407 oraz 99329). Autor pisma uznał, że skoro Polbank zarobił pieniądze nieuczciwie, a właściwie nie zarobił a w podły sposób wyciągnął od klienta , to . . . . przepowiada czy prorokuje chorobę Polbanku (czytaj upadek). Według nas taka wiara, że świat jest uczciwy, a nieuczciwość zostanie ukarana jest trochę naiwnym podejściem, ale skoro autor tak przepowiada to tak właśnie to publikujemy.
„Składam ostatnie pismo w tej sprawie i formalnie uważam ją za zamkniętą. Nie oczekuję już żadnej odpowiedzi.
Kilka dni temu otrzymałem odpowiedź na moją reklamację. Bank podtrzymał swoje stanowisko, ponownie nie przyznając się do błędu, mimo że, aż 5 miesięcy to rozpatrywał. Na domiar już dużego rozczarowania polityką banku, zostałem jeszcze dziecinnie okłamany. Informujecie, że nie odnajdujecie żadnej rozmowy telefonicznej przed 16 X 2010, więc ja poinformuję, że było ich wiele, w tym ta, na której opierałem reklamację. Na pewno posiadacie bilingi rozmów wychodzących – sprawdźcie to sobie. Albo i nie sprawdzajcie, skoro waszą polityką jest ‘odbić piłeczkę’ tak mocno by klient uznał, że ‘mecz’ nie ma więcej sensu.
Na tym etapie kończę formalny proces reklamacyjny. Rezygnuję również z drogi sądowej, bo po prostu szkoda mi na to czasu i energii, tym bardziej, że kwota nie jest tego warta. Zarobiliście więc (prowizja + kary) około 1000zł w sposób bardzo nieuczciwy, choć w księgowości wszystko się zgadza. Jestem jednak pewny, że te pieniądze są „zakażone” i w najbliższych miesiącach, może latach, rozprzestrzenią „chorobę” w Polbanku – ot, takie moje proroctwo (a znacząca większość z nich się sprawdza). Dla refleksji załączam krótki tekst medytacyjny dotyczący pieniędzy. Zabraniam jego jakiejkolwiek publikacji, gdyż jest to cząstka „Medytacji terapeutycznych”, których jestem autorem, a które za kilka tygodni ukażą się na rynku księgarskim.
Kończąc formalny proces reklamacyjny, nie zamykam tej sprawy w swojej świadomości. Nie zamierzam złamać obietnicy danej aktualnym i potencjalnym klientom tego banku dotyczącej informowania o waszej polityce na moim przykładzie. Jeśli kontekst na to pozwoli będę tą informację przemycał na spotkaniach publicznych, w których uczestniczę lub prowadzę. Kontynuuję również kampanię internetową. …. „
Zobacz wcześniejszy wątek tej sprawy – Czy Polbank oszukuje?