Uzdrawiająca moc poezji

Poezja to coś więcej niż sylaby i rymowanie. Poezja jest w rzeczywistości definiowana jako dzieło literackie, w którym szczególną intensywność nadaje się wyrażaniu uczuć i idei za pomocą charakterystycznego stylu i rytmu.

Czym jest poezja? https://www.psychoskok.pl/aktualnosci/czym-jest-poezja/ 

Nie zawsze mamy świadomość z potencjału uzdrawiania poezji poprzez odczuwanie jej mocy własnym głosem. Wiele osób ma intuicyjne wyczucie, że głos w ogóle, a poezja w szczególności mogą być uzdrawiające. Wszyscy doświadczyliśmy komfortu kojących słów. Znalezienie słów, by wyrazić traumatyczne przeżycie, może przynieść ulgę. Ludzie są często poruszani do napisania wiersza w czasach skrajnych. W kulturze głównego nurtu są tematy, o których się nie mówi. Są tabu. Na przykład każdy z nas umrze, ale nie mówimy o umieraniu. Wszyscy jesteśmy w dialogu choroby, śmierci i umierania, niezależnie od tego, czy o tym mówimy, czy nie. Poezja daje nam sposoby na opowiedzenie o tym.

Dobro i jego wspólne cechy z poezjąhttps://www.psychoskok.pl/aktualnosci/dobro-i-jego-wspolne-cechy-z-poezja/ 

Miłość i śmierć mogą się wydawać tematami odległymi – przynajmniej dla tych, którzy nie znają sławnego sonetu Jana Andrzeja Morsztyna „Do trupa”. Okazuje się, że człowiek zakochany ma wiele wspólnego z człowiekiem zmarłym, a może bardziej: z człowiekiem świadomym swojej śmiertelności. Wyrazem tego barokowego paradoksu jest tomik Barbary Wrzesińskiej „Na krawędzi”. W swoich wierszach autorka odważnie porusza się pomiędzy żądzą miłości – zwłaszcza cielesnej – a próbą pokonania strachu przed śmiercią. Pisze:

W gorących Twych ramionach tonę,
Tuli mnie Twojej rozkoszy morze,
I cała już ogniem płonę.
Umieram, bo z miłości już żyć nie mogę.

Pragnienie miłości nadaje jej życiu sens; poetka rozpamiętuje gorące chwile zbliżeń i daje upust swojej tęsknocie. Miłość sprawia, że czuje się nieśmiertelna, a zarazem potrafi się w niej tak zatracić, że aż umrzeć. Erotyki Barbary Wrzesińskiej to jeden z największych wyróżników, a zarazem niewątpliwych atutów tego tomiku. Z kolei świadomość starości i śmiertelności odbija się echem w innych wierszach. Poetka wie, że rzeczywistość nie jest kolorowa; i mimo że człowiek powinien starać się jak najlepiej wykorzystać każdy dzień, często spędza swoje życie na krzywdzeniu innych lub zajmowaniu się rzeczami, które nie dają mu satysfakcji lub nie mają sensu. Autorka pokazuje uwikłanie człowieka w odwieczny konflikt pomiędzy żądzami ciała a żądzami ducha. Nie ma również obiekcji przed rozliczeniem się z tymi, którzy ją zawiedli.

jestem od tak dawna,
że już raczej mnie nie ma.

Ten pełen przemyśleń o przemijaniu tom poetycki zawiera wiele podobnych sentencji. Wojciech Łęcki poprzez wiersze opowiada o życiu, które jak wiemy, nie trwa wiecznie.

O wszystkim, co ważne, chodź ulotne, opowiada liryczny narrator. Przytoczone przez niego fragmenty wprowadzają w stan głębokiego zamyślenia. Rozbudzone w ten sposób odczucia wewnętrzne sprzyjają rozwojowi osobowości.
Wojciech Łęcki zebrał najcenniejsze „Chwile” wyszukane w codzienności. Autor wierzy bowiem, że ulotność myślowych, pamięciowych zawirowań może powstrzymać poezja. Każdy wiersz jest przecież szansą na zagłębienie się we własne wnętrze. Wspomnienia utkane w poszczególnych utworach przez poetę inspirują do podjęcia autorefleksji.

Różnorodność wierszy, ich tematyka, różne stany emocjonalne, sprawiają, że w tym zbiorze każdy znajdzie coś dla siebie – na chwile radości, smutku, zwątpienia, melancholii, by znów odnaleźć nadzieję i radość z życia, by otulić się ciepłymi barwami i podążać dalej swoją ścieżką.

Poezja https://www.psychoskok.pl/kategoria-produktu/poezja/

Małgorzata Jankowska-Kobylinski użyła całej palety barw, by podzielić się z czytelnikami swoimi emocjami, uczuciami, spostrzeżeniami, obawami i nadziejami. Kolory świata” to tomik niezwykły, bo bardzo różnorodny. Można tam znaleźć wiersz na każdy dzień, każdą aurę i każdy nastrój. Jedne są radosne i pełne optymizmu, inne wyrażają pewne zwątpienie. Z niektórych wylewa się melancholia, z innych romantyzm, ale czytając je, człowiek czuje jakby płynął z rytmem, rymem i poezją, przyglądając się zmiennym nastrojom i krajobrazom.

Czytelnik wybiera się w niezwykłą podróż, przemierzając wersy i strofy, i przy okazji zagłębiając się we własne wnętrze. To chwila na zastanowienie, zebranie myśli, odprężenie. Nawet jeśli pojawiają się tu wiersze smutne lub melancholijne, to zaraz możemy dostrzec jakiś optymistyczny akcent. Świat mieni się feerią barw, otaczają nas kolory, które odzwierciedlają również nasze nastroje.