Wisła polską stolicą surrealizmu. Otworzą największe w Europie Muzeum Magicznego Realizmu
Czołowi, polscy twórcy surrealizmu, obrazy, rzeźby, grafiki i projekt o łącznej wartości ponad 13 milionów złotych – w Wiśle powstaje pierwsze w Polsce i jedno z niewielu w Europie Muzeum Magicznego Realizmu. Galeria za swą siedzibę obrała willę ojca polskiej psychologii, pioniera hipnologii, prekursora radia i telewizji – Juliana Ochorowicza. Niszczejący przez lata budynek – który został wybudowany na czakramie mocy i gościł takie osobistości jak Maria Konopnicka, Bolesław Prus, Henryk Sienkiewicz czy Władysław Reymont – teraz ma szansę na drugie życie. Koszt adaptacji budynku wynosi 2-3 miliony złotych, a planowane otwarcie muzeum odbędzie się na przełomie 2015 i 2016 roku.
Na powierzchni około 600-700 metrów kwadratowych, oprócz wystawy stałej muzeum będzie również prezentować ekspozycje czasowe poświęcone sztuce współczesnej. Te mają zmieniać się co dwa miesiące i prezentować współczesnych, polskich artystów.
– Magiczny Realizm jest obecnie niezwykle popularnym kierunkiem. Jego elementy często spotykamy w popkulturze – między innymi w „Grze o tron” czy też „Wiedźminie” – dodaje Marek Szeles, dyrektor Fundacji Polski Konwój Kultury.
PROMOCJA WISŁY NA KULTURALNEJ MAPIE POLSKI I EUROPY
Powstanie Muzeum Magicznego Realizmu w Wiśle to promocja dla Perły Beskidów. Dzięki tej inwestycji miasto ma szansę, by przyciągać turystów nie tylko stokami narciarskimi i kurortami, ale również wyjątkową ofertą kulturalną. W Polsce do tej pory nie powstało żadne podobne muzeum, w Europie również jest ich niewiele. Powstanie nowoczesnego obiektu, które wykorzystuje historyczne dziedzictwo, uczyni Wisłę ważnym miejscem nie tylko dla koneserów sztuki.
– Pomysły zagospodarowania tego miejsca pojawiały się od wielu lat, ale sytuacja finansowa miasta nie pozwalała na modernizację obiektu, który po 100 latach od powstania wymagał gruntownej przebudowy – mówi Tomasz Bujok, burmistrz Wisły.
MAGICZNY DOM SZTUKI
Wspólnym domem dla wszystkich eksponatów będzie „Ochorowiczówka” – owiana kontrowersjami i tajemniczymi legendami willa wybudowana przez Juliana Ochorowicza, polskiego psychologa, filozofa, hipnotyzera i naukowca. Porównywanie go do Leonarda da Vinci nie jest przesadą. Ochorowicz zajmował się wieloma dziedzinami nauki, a w 1877 roku opublikował projekt telewizora! Do Wisły przyjechał na przełomie XIX i XX wieku. Urok beskidzkiej miejscowości zrobił na nim ogromne wrażenie. W związku z tym zaczął promować Wisłę wśród swoich znajomych i budować wille turystyczne. W jednej z nich – zwanej „Ochorowiczówką” – bywali znamienici goście, którzy czerpali z tego miejsca natchnienie do swojej twórczości. To właśnie tu Władysław Reymont pisał „Chłopów”, a Bolesław Prus „Faraona” i „Lalkę”. Co więcej, Prus zainspirował się Ochorowiczem do tego stopnia, że uczynił go pierwowzorem postaci Juliana Ochockiego.
– Towarzystwo Miłośników Wisły od lat walczy o to, by Julian Ochorowicz – wielki, polski naukowiec, który rozsławił Wisłę – nie został zapomniany. Dlatego cieszy nas, że znalazł się ktoś, kto postanowił ocalać „Ochorowiczówkę” i dać jej nowe życie. Będziemy temu przyklaskiwać i liczymy na szeroką współpracę – mówi Grażyna Pruska, prezes Towarzystwa Miłośników Wisły.
DRUGIE ŻYCIE „OCHOROWICZÓWKI”
„Ochorowiczówka” – przez wiele lat była zaniedbywana, a w styczniu 2014 roku wybuchł w niej pożar. Teraz historyczny budynek odzyskuje swój blask za sprawą Fundacji Polski Konwój Kultury, z której inicjatywy powstaje muzeum.
– Projekt był niezwykle trudny ze względu na pożar, który w ubiegłym roku uszkodził konstrukcję stropu i ścian. Wykonaliśmy szereg ekspertyz technicznych, dołożyliśmy starań, by w obiekcie utrzymać charakterystyczne i zabytkowe elementy, ale jednocześnie połączyć je z nowoczesną zabudową. Projekt obejmuje pojawienie się elementów architektury drewnianej, wyeksponowanie elewacji, podkreślenie pierwotnego wyglądu budynku. Pierwotna bryła zostanie natomiast połączona z nową, przeszkloną częścią, gdzie na dwóch kondygnacjach – naziemnej i podziemnej – będzie mieścić się część ekspozycji. Projekt konsultowany był również z konserwatorem zabytków – mówi Mateusz Górnik z Górnik Architects.